MOJA HISTORIA
Poznajmy się bliżej.
Miło mi powitać Cię na mojej stronie. Nazywam się Radosław Głogowski.
Od ośmiu lat aktywnie działam na rzecz rozwoju osobistego w mediach społecznościowych i od ponad sześciu lat prowadzę biznes w nieruchomościach.
Ale jak to się wszystko zaczęło?
W 2013 roku przeczytałem swoją pierwszą książkę biznesową „Bogaty Ojciec Biedny Ojciec”, dzięki której uświadomiłem sobie, że chcę prowadzić w przyszłości firmę i osiągnąć w życiu sukces.
Zacząłem się rozwijać. Książki, audiobooki, podcasty, webinary i szkolenia.
Dzień w dzień pracowałem na sobą, swoją głową i swoimi problemami.
Nie uwierzysz. Nie potrafiłem zaakceptować swojego wyglądu.
Ba, nie potrafiłem spojrzeć w lustro i powiedzieć „kocham Cię”.
Jednak rozwój osobisty dał mi możliwość zmiany swojego nastawienia i na szczęście ten okres jest już za mną.
Ciągła nauka kluczem do sukcesu
Konsekwentnie od 2013 r. uczyłem się o sprzedaży, negocjacjach, marketingu, relacjach z klientem oraz o samym podejściu do biznesu.
Co więcej dzięki rozwojowi osobistemu zacząłem wychodzić ze swoich problemów z samym sobą – m.in. braku akceptacji swojego ciała. Nauczyłem się kochać samego siebie i akceptować to kim jestem.
Dzisiaj mogę pochwalić się tym, że przeczytałem ponad 100 książek z dziedziny biznesu oraz rozwoju osobistego. Uczestniczyłem w kilkudziesięciu szkoleniach w całej Polsce.
Ilości czasu poświęconego na oglądanie materiałów na Youtube czy słuchaniu audiobooków nawet nie jestem w stanie zliczyć.
Czy było warto się tyle uczyć?
TAK.
Jeśli mógłbym cofnąć czas to nic bym nie zmienił w swojej przeszłości.
Dobrze wiem, że to dzięki tej nauce za „młodych lat” jestem w tym właśnie miejscu w swoim życiu.
Zacznijmy po kolei. Jak to było z tym biznesem?
Moją pierwszą pracą było pilnowanie w wakacje młodszego ode mnie kuzyna. Wtedy miałem 13 lat.
Za pracę od poniedziałku do piątku po 10 godzin przez całe dwa miesiące zarobiłem równo 200 zł.
Wiem. Kosmiczna kwota.
Ale robiłem to by pomóc swojej rodzinie, a nie po to by mieć z tego kokosy.
Pomiędzy 14 a 15 rokiem życia zapisałem się do firmy tzw. marketingu sieciowego (MLM), gdzie zacząłem sprzedawać produkty tej firmy po znajomych i rodzinie. Zarabiałem 30% na każdej transakcji.
To były moje pierwsze „poważne” pieniądze. Miesięcznie potrafiłem zarabiać pomiędzy 500 a 1500 zł.
Przed 16 rokiem życia zacząłem pracować w sklepie spożywczym. Oczywiście w czasie wakacji. Na godzinę wychodziło mi 6,7 zł netto. Dziś jest to dla mnie totalnie nierealna kwota.
Dzięki swojej oszczędności i chęci do pracy w wieku 16 lat mogłem kupić swój motor. Tylko i wyłącznie za swoje pieniądze.
To było cudowne uczucie – osiągnąć cel, który sobie postawiłem.
Zakup tego motoru był dla mnie przełomowym wydarzeniem. Wtedy uwierzyłem, że mogę zrealizować każdy cel, który sobie ustalę.
Pomiędzy 16 a 18 rokiem życia pracowałem co wakacje w sklepie spożywczym. W roku szkolnym poświęcałem mnóstwo czasu na naukę i szkolenie się. Przede wszystkim ukończyłem jedno szkolenie, które trwało kilka miesięcy – Akademię Biznesu.
W klasie maturalnej postanowiłem, że będę pracować co weekend w sklepie spożywczym (ciągle tym samym) aby nazbierać na podróż po Europie.
W maju 2017 r. (miesiąc matur) pracowałem praktycznie w każdy dzień,
nawet w te dni kiedy pisałem matury.
Dzięki pracy przez całe wakacje, mogłem wraz z przyjaciółmi we wrześniu (przed pójściem na studia) pojechać na 3 tygodniową podróż po Europie, odwiedzając takie kraje jak Czechy, Austrię, Słowenię oraz Chorwację.
Kolejny cel zrealizowałem – podróż po Europie. To znowu pokazało mi, że mogę zrealizować wszystko co zaplanuje w swojej głowie.
Kolejny etap w życiu. Studia.
Idąc na studia miałem jedną myśl w głowie. Chcę nauczyć się jeszcze więcej o firmie i zarządzaniu firmą. Dlatego wybrałem kierunek zarządzanie na Uniwersytecie Ekonomicznym.
Jednak rzeczywistość mnie zaskoczyła.
Wiedza, która była tam przekazywana, nie była niczym wyszukanym, a o większości tych rzeczy po prostu wiedziałem. Co gorsze, okazało się, że wykładowcy nie mają doświadczenia w prowadzeniu firm.
Wtedy przekonałem się, że mam dużą wiedzę i mogę ruszyć z prawdziwym biznesem.
W styczniu 2018 r. znajomy podrzucił mi pomysł jakim jest podnajem nieruchomości. Pomysł spodobał mi się i zacząłem uczyć się go z książek i internetu.
Okazało się, że znajomy mojego brata również robił podnajem, dzięki czemu zawsze mogłem do niego zadzwonić i o coś dopytać.
Tak w kwietniu 2018 r. otworzyłem wraz z moją partnerką Klaudią firmę zajmującą się podnajmem nieruchomości. W ciągu pięciu miesięcy podnajęliśmy osiem mieszkań. Przy tym procesie ogromną pomocą obdarzyła Nas nasza rodzina i przyjaciele.
Dzięki podnajmowi zacząłem w wieku 20 lat zarabiać pięciocyfrowe kwoty.
Zapytasz czym jest podnajem?
To nic innego jak wynajęcie mieszkania i dalsze jego podnajęcie.
Wynajmowałem mieszkania na trzy lata od właściciela, następnie je odświeżałem i wyposażałem w meble, a później podnajmowałem każdy pokój innej osobie na okres jednego roku.
W ciągu trzy lat podnająłem piętnaście nieruchomości. Trzynaście z nich na wynajem długoterminowy, a dwa kolejne na wynajem krótkoterminowy – dla turystów przyjeżdżających do Poznania na kilka dni.
Co prawda wynajem krótkoterminowy trwał u mnie zaledwie dziewięć miesięcy, ponieważ później przyszedł lock down i niestety ten rodzaj wynajmu spadł praktycznie do zera.
Aktualnie mija ponad sześć lat od kiedy rozpocząłem biznes podnajmu nieruchomości. W tym czasie moja firma rozwinęła się bardzo mocno.
Ale to nie wszystko.
Podnajem to nie jedyny biznes jaki prowadziłem.
Przez prawie rok również prowadziłem biuro nieruchomości, gdzie pośredniczyłem w transakcjach sprzedaży i wynajmu nieruchomości.
W kwietniu 2020 r. wszedłem w biznes flipów, czyli obrotu nieruchomościami. To nic innego jak zakup, remont oraz dalsza sprzedaż mieszkania, domu lub działki.
Wtedy ze wspólnikami oraz inwestorem kupiliśmy pierwszą nieruchomość.
Popełniłem wszystkie możliwe błędy, ale dzięki temu nauczyło mnie to naprawdę dużo.
Za pierwszym flipem poszły kolejne realizacje. Na tyle spodobał mi się ten biznes, że zrezygnowałem z dalszego rozwijania podnajmu nieruchomości i zająłem się właśnie flipowaniem oraz rozwijaniem biura nieruchomości.
Co się dzieje na ten moment?
Aktualnie najwięcej czasu poświęcam na wcześniej wspomniane flipy na nieruchomościach oraz dalszy rozwój biura nieruchomości.
Kupuję nieruchomości do remontu, z lokatorami, ze służebnościami czy problemami prawnymi. Oprócz tego kupuję udziały w nieruchomościach jak i nieruchomości z licytacji i przetargów.
Hurtowo obracam nieruchomościami w kilku województwach.
Oprócz tego rozwijam swoje biuro nieruchomości, w którym przede wszystkim skupiam się na innowacyjnym podejściu do sprzedaży nieruchomości.
Tak jak wcześniej wspomniałem, minęło ponad sześć lat od kiedy wszedłem w biznes podnajmu. W tym czasie osiągnąłem to czego oczekiwałem po tym biznesie. Dlatego po sześciu latach zakończyłem swoją przygodę z podnajmem nieruchomości. Skupiając się głównie na flipach i biurze nieruchomości.
Jednak przede wszystkim lubię dzielić się wiedzą na Tik Toku, Instagramie, Facebooku oraz Youtubie. Przez co będzie mi bardzo miło jeśli w tych mediach społecznościowych mnie zaobserwujesz.
Dziękuję, że poświęciłeś czas aby przeczytać moją historie. Jest mi z tego powodu niezmiernie miło.