MOJA MISJA

Wiedza to determinant sukcesu.

Dobrze wiem jak wyglądały moje początki w branży oraz jak stawiałem swoje pierwsze kroki w biznesie.

Wiem, że bez odpowiedniego przygotowania i konkretnej strategii można popełnić masę kosztownych błędów. 

Ale pytanie czy można ich uniknąć?

Moim zdaniem jak najbardziej, a wiedza jest tego rozwiązaniem.

To nic innego jak determinant sukcesu.

Czekaj, żebyś mnie dobrze zrozumiał.

Wiedza to pierwszy krok w stronę biznesu, jednak bez wykonania drugiego kroku, jakim jest praktyka nie osiągniesz zbyt wiele i popadniesz w klątwę wiedzy.

Dlatego rozwiązaniem jest zarówno wiedza jak i praktyka. 

No dobrze, ale teraz zadasz sobie pytanie, jak mam zacząć? 

Mamy przecież miliony możliwości.

Masz rację, to jest najtrudniejszy moment w Twoim życiu.

Obrać kierunek w którym chcesz zmierzać.

Co sprawia Ci radość?

Zacznij od przemyślenia co naprawdę sprawia Ci radość i szczęście.

Co mógłbyś robić codziennie i byłbyś z tego przeszczęśliwy?

Tutaj każdy będzie miał swoją własną odpowiedź.

Jedna osoba będzie chciała spędzać czas pracując z fajnymi ludźmi, 
druga być samemu w ciszy.

Określ wszystkie czynności, które sprawiają Ci ogromną radość.

Najlepiej zapisz sobie je wszystkie na kartce lub w zeszycie.

Tych rzeczy się zawsze trzymaj w swoich przyszłych wyborach.

W jakim miejscu widzisz siebie za kilka lat?

Kiedy wiesz co sprawia Ci radość, zastanów się nad tym, jakbyś chciał aby Twoje życie wyglądało za 10 lat. 

Gdzie chcesz mieszkać? W Polsce czy za granicą?

Mieszkać w domu czy w mieszkaniu?

Z kim żyć? Być sam czy z partnerem? Mieć dzieci?

Ile chcesz zarabiać? Co chcesz posiadać?

Jakim samochodem jeździć? 

Jakie kraje chcesz odwiedzić w ciągu tego czasu?

Jakie pasje rozwijać?

Zacznij odpowiadać sobie na te wszystkie pytania w formie dziennika/listu pisanego do samego siebie. 

Pamiętam jak sporządziłem taki list do samego siebie w wieku 16 lat. 

Wierz lub nie, ale dziś mając 23 lata moje życie w pewnej części wygląda jak w tym liście.

Marzenia krokiem naprzód.

Oprócz takiego listu sporządziłem, w wieku 16 lat, tak zwany zeszyt marzeń.

Cudne miejsce, w którym zapisywałem każde swoje marzenie. 

Znowu nie uwierzysz.

Korzystam z tego zeszytu cały czas, a zebrało się w nim już
ponad 720 różnych marzeń.

I tu się pochwalę, ponad 200 z tych marzeń zrealizowałem w ciągu kilku lat. 

Jednym z moich czynników motywacyjnych do mocnego zasuwania są właśnie marzenia zapisane w tym zeszycie.

Wytestuj to u siebie.

Przekuć marzenia w cele.

No dobra. Napiszę list do siebie i stworzę zeszyt marzeń. Co dalej?

I tu zaczynamy iść pod górę.

Będzie trudno.

Jednak jeśli czytasz to dalej, to rozumiem, że jesteś tego świadomy.

Tym zadaniem jest wybranie trzech marzeń, które są dla Ciebie najważniejsze. Oczywiście mówimy o marzeniach, które wcześniej wpisałeś do zeszytu marzeń.

Dokładnie. Musisz wybrać trzy najważniejsze marzenia. 

Kiedy to zrobisz, kolejnym krokiem będzie przekucie tych marzeń w cele.

Aby to zrobić potrzebujesz określić kilka rzeczy.

Po pierwsze, termin realizacji – do kiedy chcesz to zrobić?

Po drugie, sposób osiągania celu – jak chcesz to zrobić?

Po trzecie, narzędzia – co będzie Ci potrzebne do osiągnięcia tego celu?

Po czwarte, pomoc – zrobisz to sam, czy będzie potrzebna Ci pomoc?

No i najważniejsze.

Każdego dnia rób nawet milimetrowy kroczek do osiągnięcia każdego z tych celów. 

U mnie zadziałało, sprawdź czy zadziała u Ciebie.